W tym roku maturzyści nie pojechali na Jasną Górę. Ich przedstawiciele spotkali się w Skrzatuszu. W imieniu swoich koleżanek i kolegów zawierzyli swoje życie Matce Bożej.
- Co roku w Częstochowie w pielgrzymce bierze udział ponad tysiąc młodych ludzi. Tym razem nie mogliśmy stawić się w Kaplicy Cudownego Obrazu. Postanowiliśmy jednak nie rezygnować zupełnie z pielgrzymki. Jesteśmy dziś w Skrzatuszu i modlimy się za wszystkich tegorocznych maturzystów - mówi ks. Andrzej Zaniewski, diecezjalny duszpasterz młodzieży.
- Chcemy, żeby maturzyści wiedzieli, że Kościół o nich pamięta w tym ważnym dla nich momencie - dodaje duszpasterz.
Msza św. pod przewodnictwem bp. Krzysztofa Włodarczyka transmitowana była przez telewizję internetową "Dobre Media". W sanktuarium zgromadziło się jednak kilkudziesięciu młodych ludzi z południowej części diecezji.
W homilii bp Krzysztof Włodarczyk przypomniał uczestnikom pielgrzymki o wielowymiarowym znaczeniu matury. - Najpierw chodzi oczywiście o to, żeby zdać egzamin. Ale nie można zatrzymać się tylko na tym. Chodzi też przecież o dokonanie właściwych życiowych wyborów, czyli takich, które są zgodne z wolą Bożą - mówił biskup.
Po Mszy św. przedstawiciele maturzystów zawierzyli swoje koleżanki i swoich kolegów Matce Bożej - podobnie, jak miało to miejsce każdego roku w jasnogórskiej Kaplicy Cudownego Obrazu.
Podczas Mszy św. w Skrzatuszu śpiew animowała Diakonia Muzyczna "Tyle dobrego" pod kierunkiem ks. Arkadiusza Oslisloka.
Relacja Gościa Niedzielnego TUTAJ, fotogaleria TUTAJ.