Trwa ładowanie...

Szukaj

Słowo biskupa

Strona głównaSłowo biskupa Homilia bp. Edwarda Dajczaka podczas Mszy św. pogrzebowej ks. Wojciecha Wójtowicza

Homilia bp. Edwarda Dajczaka podczas Mszy św. pogrzebowej ks. Wojciecha Wójtowicza

Mszy św. w parafii pw. NMP Wspomożenia Wiernych w Miastku 17 stycznia przewodniczył biskup diecezjalny Edward Dajczak. 

Na początku homilii biskup powiedział o wartości żegnania człowieka, jako że człowiek nie jest zlepkiem komórek przypadkowo wrzuconym w historię, ale ukochanym dzieckiem Boga. – Musimy zdawać sobie sprawę, że żegnamy człowieka, który jest przez Chrzest uczniem Chrystusa – stwierdził kaznodzieja. Dodał, że dzielić los z Chrystusem, to dzielić głębię Jego życia w relacji z Ojcem, a także codzienność Jego życia.

Biskup zauważył, że życie ludzkie nie spełnia się samoistnie: "Nasze życie to niedokończony projekt, rzeczywistość, którą trzeba uzupełnić, wypisać je do ostatniego wersetu. Naszym problemem jest to, że nigdy nie wiemy, kiedy ta ludzka praca się skończy".

– Dopiero w śmierci odczytujemy, że człowieka nikt zastąpić nie może. Nie jesteśmy kopiami, z tej wyjątkowości bierze się prawda o absolutnej niepowtarzalności człowieka - mówił o trudach kapłańskiego życia kaznodzieja.

Ordynariusz diecezji przyznał, że od momentu śmierci ks. Wójtowicza, diecezja jest inna, bo odszedł ktoś jedyny, niepowtarzalny, kogo nikt zastąpić nie może. – Jeśli chcemy snuć refleksję, zamyśleni nad tym, co ks. Wojciech zostawił, co wypisał, to trzeba dostrzec jego zdecydowanie życia dla Jezusa - powiedział.

Bp Dajczak wskazał na wymóg większej miłości i Krzyża, będących znakami, pod którymi wstępuje się na urząd kapłana. – Trzeba do tego dorastać przez wszystkie dni aż do spełnienia w ramionach Ojca. Gdybyśmy zostali z tym sami, bylibyśmy skazani na porażkę – przyznał.

Mówił też o odkupieńczym bólu Chrystusa, który w każdej Eucharystii jest bólem celebransa. Zgoda na ten ból jest wypisana w sercu Matki Bożej. – Nasz brat uczył się z determinacją właśnie tej postawy – mówił biskup o oddaniu się ks. Wójtowicza w niewolę Maryi, co miało miejsce w Skrzatuszu w lutym 2017 roku. Pokorną ucieczkę pod Jej płaszcz, zakończył on wówczas słowami "Totus Tuus".

– Gdy tak stoi się przy ołtarzu, to zrozumiałe, że ks. Wojciech skończył swe życie na rekolekcjach. Teraz będzie je na głosił zupełnie inaczej – podsumował bp Dajczak.

 

Informujemy, że ta strona używa plików cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i zmianie ustawień cookie w przeglądarce.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. x