Losy V Pielgrzymki Motocyklistów ważyły się niemal do ostatniej chwili. Motocykliści zjechali się do Skrzatusza z całej diecezji, a także spoza jej granic.
O tym, że motor również może być pomocny w drodze do zbawienia przypominał pielgrzymom bp Krzysztof Włodarczyk, który przewodniczył Mszy św. w sanktuarium i pobłogosławiło zaparkowane pod jego murami maszyny.
- Jest taki grecki termin kalokagathia związany ze sportem. Chodzi o równomierny rozwój ciała i ducha. Temu też służy nasze spotkanie. To wasza troska o to, by pasji towarzyszył rozwój duchowy - mówił do pielgrzymów-motocyklistów bp Krzysztof Włodarczyk.
- Nasze życie jest igrzyskami, ciągle zmagamy się z przeciwnościami, których głównym jest grzech. Wieńcem laurowym jest zbawienie. Jeżeli startujesz w zawodach i przerywasz w połowie, nie możesz liczyć na medal. Dlatego tak ważne jest, żeby trwać do końca. Przyjechaliśmy prosić, żeby Pan Bóg nas wzmocnił, zawierzamy Mu ciągły naszego kierunek życia: zbawienie - przypominał.
Relacja Gościa Niedzielnego TUTAJ, fotogaleria TUTAJ i TUTAJ.