Trwa ładowanie...

Szukaj

Słowo biskupa

Strona głównaSłowo biskupa Pasterki z udziałem biskupów - słowa z homilii

Pasterki z udziałem biskupów - słowa z homilii

Biskupi przewodniczyli Pasterkom w Koszalinie, Kołobrzegu i Słupsku.

Bp Edward Dajczak przewodniczył Pasterce w bazylice kołobrzeskiej.

W homilii zwrócił uwagę na fakt, że świętowanie Bożego Narodzenia nie może stać się tylko wspomnieniem historycznych wydarzeń z Betlejem.

- Bóg przychodzi. Ten zwięzły komunikat jest dla nas niezwykle ważny. Liturgia nie używa dziś czasu przeszłego, choć Jezus rzeczywiście przyszedł w Betlejem. Nie mówi też o Jego drugim przyjściu, które dopiero nastąpi. Używa czasu teraźniejszego - krótko i konkretnie. Przychodzenie Boga jest bowiem rzeczywistością, która ciągle się dokonuje. Jest faktem. Bóg przychodzi w każdej chwili, w każdej sytuacji - powiedział biskup.

- On przychodzi jako ktoś niezwykle bliski, wchodzący w nasz świat bez żadnych zabezpieczeń, które mogłyby Go od nas oddzielać. Dlatego Bóg ciągle może być przez nas przyjmowany na nowo, głębiej, pełniej z większą miłością. To Jego przyjęcie dokonuje się teraz, w naszych sercach - dodał biskup.

Ordynariusz koszalińsko-kołobrzeski wyjaśnił, że historyczne przyjście Jezusa w Betlejem było dla człowieka odkupieniem. To, które nastąpi na końcu czasów, będzie radością. Natomiast to, które dokonuje się aktualnie jest pocieszeniem.

W tym kontekście biskup powiedział: - Wielu z nas przeżywa niełatwy czas, bo wieczerza wigilijna wyglądała inaczej. Wielu nie mogło być ze swoimi. Ale kiedy nasze serca są otwarte na przyjęcie Boga teraz, może się dokonać coś niezwykłego. Przychodzący Bóg niesie pokój ludziom Jego upodobania.

Odpowiadając na pytanie, kim są ludzie Bożego upodobania, biskup zwrócił uwagę na pasterzy, którzy jako pierwsi trafili do betlejemskiej stajenki.

- Byli oni ludźmi pogardzanymi, niegodnymi zaufania, którzy nawet nie mieli prawa zeznawać w sądzie. Ale to właśnie oni byli otwarci na słowo Boga. Ich serca były otwarte, gotowe na przyjęcie czegoś, co przekraczało ich pojęcie, ich świat. Wielu ma dziś zamknięte serca. Jego miłość nie ma tam dostępu. Wielu sądzi, że Boga nie potrzebuje. Wśród agresji, której doświadczamy, jest to szczególnie widoczne. Jednak Ci, którzy przyszli do stajenki, wiedzą, że aby pięknie stawać się człowiekiem, potrzebują Go.

Biskup podkreślił, że Bóg wciąż nie przestaje przychodzić do świata. - Nic i nikt nie zdoła tej miłości zatrzymać. Ani nasz grzech, ani jakakolwiek agresja z zewnątrz. Miłość Boga jest nie do zatrzymania. Jemu chodzi o to, aby Kościół, czyli wspólnota Jego uczniów, niósł tę wiadomość dalej. Do tego potrzebny jest odmienny styl życia uczniów Jezusa. Nie wolno nam dać się wyprowadzić z tej Bożej propozycji. Nie dajmy się sprowokować do niepokoju, który niszczy człowieka. Bóg przychodzi delikatnie, z szacunkiem do każdego z nas - zakończył biskup.


W koszalińskiej katedrze Pasterce przewodniczył bp Krzysztof Zadarko

iskup zwrócił uwagę na to, że wydarzenie z Betlejem było wypełnieniem się obietnic ogłaszanych na przestrzeni wieków przez proroków. - Były to słowa skargi, napomnienia, zachęty do czynienia dobra, ale przede wszystkim wezwania do tego, aby uwierzyć, że Bóg jest prawdomówny; że przyjdzie Ktoś, aby wyprowadzić wszystkich ludzi na świecie z ciemności, nieszczęścia, niewoli, głodu, porażek i kompromitacji. W końcu człowiek przeszedł od słuchania Słowa do spotkania z Osobą; od słuchania słowa samego Boga, do spotkania ze Słowem, które stało się Osobą.

Kontynuując tę myśl, biskup stwierdził: - Boże Narodzenie to nie piękna ideologia, etyka, budowanie ideałów. To jest fakt. Szopka betlejemska zachęca nas do spotkania z Jezusem Chrystusem, żywym Bogiem i żywym Człowiekiem. Tajemnica wcielenia uwalnia nas od powabu wszelkich złudzeń, ideologii, różnego rodzaju magii, które przyklejają się do dzisiejszego święta, jakby chciały odciągnąć nas od jego istoty, czyli tajemnicy spotkania człowieka z Bogiem.

Komentując fragment z pierwszego czytania z Księgi Izajasza: "Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków światło zabłysło", biskup powiedział: - To my jesteśmy narodem kroczącym w ciemnościach. Nie bójmy się nazwać tych wszystkich ciemności, w które weszliśmy, albo do których zostaliśmy zmuszeni. Możemy mieć dzisiaj wrażenie, że tych ciemności jest dużo, że już nie wiadomo, gdzie jest prawdziwa Gwiazda Betlejemska. Tyle świateł w tych ciemnościach rozbłyska, tyle różnych, powabnych kolorów, które próbują nas odciągnąć od tego jednego, jedynego, niepowtarzalnego Światła. To ciemności naszego grzechu, bardzo osobistego, o którym nikt nie wie. To ciemności grzechu, który ma znamiona grzechu strukturalnego, przybierającego postać naszych narodowych wad. To wszystkie ciemności, które wynikają z naszych niewierności przyrzeczeniom złożonym w momencie chrztu, I Komunii św., przyjmując sakrament małżeństwa, święcenia kapłańskie czy śluby zakonne. To są te sytuacje, które sprawiają, że zamiast świętości i łaski pochodzącej od Zbawiciela zwycięża słabość, grzech, ciemność, faryzeizm, obłuda; kiedy nieczułość rujnuje delikatność, gdy brakuje nam wyobraźni, jak okazać miłość drugiemu człowiekowi; kiedy nie widzimy, kto jest ofiarą przemocy, a kto jej sprawcą; kiedy do głosu dochodzą przekleństwa, bluźnierstwa, prowokacje i kolejne przesuwanie granicy, co wolno, a czego nie wypada, co jest sacrum, a co profanum.

Biskup zauważył, że ogarniające świat ciemności, mogą stać się dla wielu źródłem zwątpienia. - Gdy z gardeł tysięcy odważnych, ale jednak bardzo radykalnych ludzi wydobywa się nienawiść i agresja, wtedy możemy wpaść w pułapkę niewiary w to, że w tym świecie jest jeszcze sens i możliwość, aby okazać wierność temu, co święte, co Boskie.

Zwracając uwagę na niepozorność wydarzenia w Betlejem, biskup zauważył, że taki sposób przychodzenia Boga do świata wciąż ma miejsce.

- Może budzić się w nas niepokój, dylemat, czy stajenka, żłób, Betlejem, to właściwe miejsce, na ukazanie się Boga? Czy nie jesteśmy przez to śmieszni? Czy nie jesteśmy przez to oderwani od życia? Czy dotknięcie bezdomnego, odwiedzenie więźnia, wyciągnięta ręka do uchodźcy, czas spędzony przy łóżku chorego, to najważniejsze momenty, na które czeka Bóg? Czy tak ukazuje się łaska Boga? Wtedy, przed 2 tys. lat, tak niepostrzeżenie, a dzisiaj, przez pójście do miejsc, które nie kojarzą się ze świętością, a na pewno nie kojarzą się z czymś wielkim i ważnym? Czy wtedy możemy powiedzieć: "Chwała na wysokości Bogu"? Czy chwała Boża objawia się w ten sposób? Dzisiejsza noc jest świadectwem na to, że tak - zapewnił biskup.

- To my dodaliśmy do tych miejsc - kontynuował biskup - splendor naszych pięknych kolęd, szopkę, tzw. magiczny klimat związany z kolędami, prezentami, czy wieczerzą wigilijną. Tak bardzo chcemy uzupełnić działanie Pana Boga. To nasze mszalne: "Chwała na wysokości Bogu" woła więc o uzupełnienie w spotkaniu z drugim człowiekiem: odrzuconym, przekreślonym, nie mieszczącym się we wszystkich kanonach tego, co dobre i tego, co złe.

- Nie bójcie się - słyszymy dziś od aniołów. - Zatrzymajcie się przy tych miejscach, przy tych osobach. Zwłaszcza, kiedy kroczymy w kierunku człowieka, który jest w ciemnościach. Choroba COVID-19, o której przy okazji poprzednich Świąt nawet nie pomyśleliśmy, wpędziła wielu ludzi, całe rodziny, a nawet kraje w niesamowite ciemności. Lockdown, blokada, kwarantanna, izolacja - to słowa, które stały się miejscami odkrywania nowych wymiarów egzystencji ludzkiej, a jednocześnie miejscami, gdzie obecny jest Jezus Chrystus. To On przyszedł do narodów kroczących w ciemnościach. On - Światłość Boga Ojca chce być obecny również w tych chwilach.

- Dlatego ważne, abyśmy usłyszeli dzisiaj to wezwanie: "Nie bójcie się" - wołał biskup. - Wszyscy, którzy boicie się zakażenia, izolacji, szczepienia, którzy boicie się o przyszłość, o to, co będzie z naszymi chorymi - nie bójcie się. Nie oznacza to naiwności, ale jeszcze mocniejsze przylgnięcie do Jezusa Chrystusa ze świadomością, że to On jest Zbawicielem. To On w tych ciemnościach przynosi nam światło zrozumienia, gdzie jesteśmy, kim jesteśmy i po co żyjemy.

Biskup podkreślił, że doświadczeniem światłości wynikającej ze spotkania z Chrystusem, trzeba się dzielić. Przypomniał też, że oprócz światłości, wydarzenie z Betlejem niesie też przesłanie pokoju.

- Przy żłóbku betlejemskim chcemy dziś otworzyć się na jakże nam potrzebne w naszej polskiej rzeczywistości doświadczenie pokoju. Wszyscy o tym mówimy, ale czy naprawdę wszyscy robimy wszystko, aby ten pokój zagościł? - pytał biskup.

Opisując źródła panującego dziś niepokoju, powiedział. - Wynika on z różnych podziałów - począwszy od naszego myślenia o doczesności w wymiarze społecznym i politycznym, poprzez rozumienie Kościoła - pomiędzy tymi, którzy określają siebie jako progresiści, albo konserwatyści; pomiędzy tymi, którzy kochają papieża Franciszka i tych, którzy go kontestują; którzy snują katastroficzne wizje o świecie i Kościele, wykorzystując nowości technologiczne Internetu.

Jako remedium na tak zarysowane podziały, biskup zaproponował przyłączenie się do tych, którzy ogłaszają Boży pokój.

- Jesteśmy powołani, aby przyłączyć się do chóru aniołów mających niezwykłą pewność wiary, że wszędzie jest obecny Pan, którzy przyszedł do narodu kroczącego w ciemnościach. Upragniony pokój to pokój tych, którzy podobają się Bogu. Kim oni są? To są ci, którzy chłoną Jego łaskę, a św. Paweł mówi o nich, że wyrzekają się bezbożności, bluźnierstwa, profanacji.

- To trzeba głośno powiedzieć - nie bójmy się nazwać po imieniu tego, co jest bluźnierstwem, profanacją, bezbożnością. Bez osądzania, ale jednocześnie wrażliwi na to, że jest pewna granica, której nie wolno przekroczyć, zwłaszcza nam - chrześcijanom - czyli ludziom od chrztu powołanym do tego, aby żyć w świetle, a kiedy przyjdą momenty ciemności, aby nie zdradzić, nie zrelatywizować, nie odejść od źródła i umieć nazywać grzech grzechem, zło złem, świętość świętością - mówił biskup, zapraszając wszystkich, aby przyłączyli się do ludzi czyniących pokój, wśród których są także ci, którzy czynią konkretne dobro wobec drugiego człowieka.

- Nie bójmy się dołączyć do zastępów anielskich, które nawet w ciemnościach, mając światło Boże w sercu, mają odwagę, aby na przekór wszystkiemu i wszystkim złym mocom i ciemnościom, dawać świadectwo Panu - zakończył biskup.


Bp Krzysztof Włodarczyk przewodniczył Pasterce w słupskim Sanktuarium św. Józefa. Zainaugurował jednocześnie diecezjalne obchody Roku św. Józefa

W homilii biskup podkreślał związki wydarzenia z Betlejem z każdą sprawowaną Eucharystią.

- Można raz na rok faktem narodzin Jezusa w Betlejem wzruszyć się, poddać się nastrojowi kolęd, wieczerzy i szopek, a potem wrócić do szarej rzeczywistości, do zwykłych spraw, w których już zobaczyć tę Bożą miłość jest niesłychanie trudno, a jeszcze trudniej cały rok żyć tajemnicą Wcielenia. Bóg to doskonale wie, dlatego dał nam Eucharystię - powiedział.

Wskazując na ołtarz, stwierdził: - To jest Betlejem. To jest Boże Narodzenie. Niepozorna hostia, komunikant, jak niepozorne Dziecię na sianie. Ołtarz, ubogi jak betlejemski żłób. Tacy zwyczajni księża, grzesznicy, w których rękach chleb staje się Ciałem.

Biskup podkreślił, że obecność na Eucharystii jest niezbędna, aby prawdziwie doświadczyć Bożego Narodzenia.

- Bóg pyta: przyjdziesz do Kościoła? Otworzysz dom swojego życia na Jezusa? Podczas każdej Eucharystii On, Bóg, rodzi się na ołtarzach świata, aby być Bogiem z nami. Jak wiele betlejemska stajnia ma wspólnego z ołtarzami, na których sprawowana jest Eucharystia. To tu Emmanuel umacnia nas i uzdalnia do życia świętego. To tu doświadczamy przedsmaku nieba. To tu jesteśmy tak blisko Pana Jezusa, jak nigdzie indziej. Możemy Go nawet dotknąć. On nam się wydaje, całkowicie - kontynuował. - Eucharystia jest bożonarodzeniowa - dodał.

Opisując związek Eucharystii z wydarzeniem z Betlejem, hierarcha powiedział: -  Celebrując ją wpatrujemy się w Hostię tak, jak pasterze patrzyli na małego Jezusa zawiniętego w pieluszki. Wschodzące słońce przychodzi i oświeca nas tak, jak przed dwoma tysiącami lat - cicho, w prostocie, pozornie nie naruszając praw rządzących światem, a zarazem z mocą, która nie niszczy, ale przemienia. Eucharystyczny chleb jest tak samo nie-mocny, jak Chrystus w żłobie, ale jest też tak samo potężny.

Nawiązując do Roku św. Józefa, który dla całego Kościoła ogłosił papież Franciszek, biskup przywołał tę postać w kontekście Eucharystii.

- Od kilku już lat wymieniamy jego imię w modlitwie eucharystycznej. Św. Józef w każdej Eucharystii wstawia się za nami, a jednocześnie wskazuje na rzeczywistą, prawdziwą obecność pod postaciami chleba i wina tego samego Jezusa, który narodził się w Betlejem - powiedział biskup.

- Chcemy zaprosić św. Józefa na ścieżki naszego życia, w trudnej sytuacji Kościoła, ale też w trudnej sytuacji społecznej. Potrzeba nam mocarza, dlatego radujemy się, że św. Józef został tak uroczyście przywołany. Chcemy się do niego uciekać, ufając, że on będzie dla nas pomocą. Chcemy go przywołać, aby on przywoływał nasze siostry i braci do stołu Pańskiego - wołał biskup, odnosząc się do tych osób, które opuszczają wspólnotę wiary.

- Nie uciekajmy z Betlejem. Kto nie zapomni o Betlejem, ten cały rok będzie dzielił się, jak pasterz, radością spotkania z Bogiem, ten na każdej Mszy św. będzie przeżywał nieustannie Boże Narodzenie i nigdy nie będzie samotny - przekonywał kaznodzieja.

Tym wszystkim, którzy przeżywają ból odchodzenie ich bliskich z Kościoła, biskup podpowiedział: - Wielu z naszych sióstr i braci mówi: "Ja już nie wierzę". Czasami odpowiedzią jest cisza, która nie jest rezygnacją, ale ufną cierpliwością. Ubolewamy, bo może i w naszych rodzinach są ci, którzy się pogubili, którzy choć ochrzczeni, dzisiaj buntują się i bluźnią. Zrezygnowali z naszej wspólnoty, z Eucharystii. Niech nasza cisza nie będzie głucha, ale ufna. Dlatego przyzywamy tego mocarza, św. Józefa, byśmy też sami nie poddali się presji, byśmy nie zrezygnowali z trwania we wspólnocie, z trwania w Eucharystii.

 

Informujemy, że ta strona używa plików cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i zmianie ustawień cookie w przeglądarce.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. x